Choć stanowisko Watykanu na temat błogosławienia związków osób tej samej płci jest jednoznaczne, niemieccy kapłani idą w zaparte i podejmują tego rodzaju posługę. Zyskują oni nawet zgodę i akceptację swoich zwierzchników.
Nie ma wątpliwości, że takie zachowanie niemieckich duchownych prowadzi tamtejszy Kościół katolicki na manowce. Szczególnie, że w przypadku ulegania presji środowisk LGBT, chodzi już nie tylko o pojedynczych, błądzących kapłanów. Nie! Byliśmy bowiem świadkami zorganizowanego, skoordynowanego działania obejmującego setki duchownych. Wystąpili oni świadomie na przekór wytycznym Watykanu, uznając słuszność własnych poglądów.
Warto przypomnieć co o błogosławieniu hoimozwiązków mówi Kongregacja Nauki Wiary. W swoim oświadczeniu watykańska dykasteria jasno stwierdziła, że nie można udzielać błogosławieństwa parom złożonym z osób tej samej płci. I nie jest to przejawu dyskryminacji.
W Niemczech niektórzy kapłani bez zgody Watykany już błogosławią homoseksualne pary.
„Kościół nie dysponuje władzą udzielania błogosławieństwa związkom osób tej samej płci, dlatego nie może być ono uznane za dozwolone”, stwierdziła Kongregacja Nauki Wiary. „Nie jest właściwe, aby księża błogosławili pary homoseksualne, które proszą o jakieś religijne uznanie ich związku”, dodano. Sprawę skomentował szerzej portal PCh24.pl, wydawany przez SKCh im. Ks. Piotra Skargi. W opinii publicystów serwisu, poddawanie tego zagadnienia pod osąd wiernych i dodawanie do agendy zaczynającego się w 2021 r. synodu nie ma najmniejszego sensu. Sprawa związków jednopłciowych jest bowiem w magisterium Kościoła rozstrzygnięcia definitywnie i bez pola manewru. Już wiele miesięcy przed synodem informowały o tym media związane z SKCh im. Ks. Piotra Skargi.
Tymczasem duchowni Kościoła w Niemczech chcą błogosławić pary jednopłciowe – i to nie w ukryciu, ale oficjalnie. I to czynią. Czy zatem, spór o tę kwestię mógł doprowadzić, że mająca już miejsce „cicha schizma” przerodziła się w zerwanie jawne i formalne?
KoS